Nazwa: "Po zmierzchu"
Autor: Alexandra Bracken
Liczba stron: 510
Wydawnictwo: Otwarte
Zastanawiałam się jak mogę przybliżyć Wam treść fabuły nie zdradzając nic ważnego z jej treści. Chyba jednak się nie da, dlatego wyjątkowo postanowiłam skorzystać z bardzo krótkiego opisu wydawcy:
Mam na imię Ruby. Nie mogę oglądać się za siebie.
Wraz z tymi, którzy przetrwali, kieruję się na północ, aby uwolnić tysiące więzionych dzieci. Gdy jest się odpowiedzialnym za los całego pokolenia, nie ma miejsca na błędy. Jeden fałszywy ruch może wzniecić iskrę, która podpali świat.
Jest to ostatni, finałowy tom, który podobał mi się najbardziej ze wszystkich. Po prostu nie mogę w to uwierzyć, że już skończyłam tę wspaniałą trylogię. I co ja będę teraz czytać? :(
W tej części naprawdę widać ogromną zmianę jaką przeszli za równo sama autorka, jak i bohaterowie. Wszystko stało się bardziej dopracowane, przemyślane, co nie ukrywam podobało mi się. Zacznijmy od samej akcji. Wszystko działo się niezwykle szybko. Jesteśmy świadkami napadu na obóz, później kogoś porywają, okazuje się że ktosś zginął.... Po prostu "wow", chwilami nie mogłam się połapać o co chodzi.
"Ludzie czasem mówią, że życie potrafi odmienić się jednego dnia i całkiem stanąć na głowie. Mylą się. Życie nie potrzebuje jednego dnie. Potrzebuje trzech."
W tej części zapałałam niezwykłą sympatią do Cole'a - brata Liam'a. W sumie to uwielbiam wszystkich bohaterów. Wszystkich. Nawet Ruby, która zawsze mnie irytowała. W tej części widać tą niezwykłą zmianę, którą przeszła od początku pierwszego tomu. Z bezbronnej szarej myszki, zrobiła się z niej twarda babka potrafiąca walczyć o swoje. Uwielbiam ją <3.
Wspominałam również, że w tej części nie zabraknie humoru? Szczególnie przezabawny Cole, a także Vida, ich również kocham *.*
- Wyglądasz, jakby coś cię przeżuło i wypluło.
- Spójrz na siebie. Ty wyglądasz jakby cię coś przeżuło i wypluło drugim końcem
Jeżeli chodzi o tę część to nie będę się nad nią zbytnio rozczulać, dlatego że na końcu czeka jeszcze podsumowanie całej serii. Tak jak już mówiłam ten tom podobał mi się najbardziej z całej trylogii, dlatego moja ocena mówi sama za siebie.
Ocena: ★★★★★★★★★☆
Podsumowanie całej trylogii:
Kochani, a więc pora podsumować całą trylogię :).
Jak już wiecie recenzowałam poprzednie tomy i tak nie raz powtarzałam, że uwielbiam tę serię <3. Po prostu nie mogę w to uwierzyć, że moja przygoda z "Mrocznymi umysłami" dobiegła końca. Wyobraźcie sobie czytam, czytam, przekładam stronę, a tu nagle "koniec". !?. Masakra jakaś, no ale niestety będę musiała pożegnać się z tym wspaniale wykreowanym światem, z fantastycznymi bohaterami. Z moim ukochanym Liam'em, Cole'm, z Pulpetem, Ruby, Zu, Vidą, a nawet z Clancy'm - czarnym charakterem *.*. Lepszych przyjaciół nie można sobie wyobrazić. No i ostateczne zakończenie, z jednej strony na takie właśnie liczyłam, ale z drugiej było naprawdę smutne bez jednego z bohaterów :(.
Dlaczego warto ją przeczytać?:
Książka na pewno nie bezwartościowa, pokazująca trud i poświęcenie, walkę nie tylko o swoje dobro, ale także dobro świata i przyszłych pokoleń. Z genialnymi głównymi bohaterami, niby dziećmi pokrzywdzonymi przez społeczeństwo, ale także dojrzałymi młodymi obywatelami, którzy muszą wziąć sprawę w swoje ręce, gdy nikt nie chce im udzielić pomocy. Genialna, brawurowa powieść, która wniosła wiele przemyśleń do mojego życia. Jedna z niewielu książek, które tak mną wstrząsnęły, że osobiście mianuję ją jedną z moich ulubionych serii. Jeśli lubicie pełne akcji i napięcia książki z elementami fantastyki, to musicie ją przeczytać. Mimo dużych rozmiarów, książkę czyta się strasznie szybko. Naprawdę nie pozostaje mi nic innego niż polecić Wam tę książkę z całego serca. Bo nie tylko ja zakochałam się w historii dzieci zamkniętych w obozach, przez własne rodziny tylko dla tego, że byli inni; ale także wiele innych ludzi. Jeszcze raz polecam głównie młodszym czytelnikom, chociaż starszym również powinno przypaść do gustu. Aha no i zapomniałam dodać, że pierwszy tom może nie jest wybitnie powalający, ale każdy kolejny jest coraz lepszy, dojrzalszy i bardziej dopracowany.
Teraz kiedy już skończyłam serię, nie pozostało mi nic innego niż płakać w poduszkę i słuchać jednej z ulubionych piosenek bohaterów: I wouldn't mind - He is we uwielbiam ją :'(.
Kochani powiedzcie mi czy Wy też czasami macie tak strasznego "kaca książkowego"? Nie wiem czy w najbliższym czasie będę w stanie zabrać się za jakąś inną książkę :(.
To się nagadałam, w sumie to raczej napisałam :D
To na tyle. Tak, jak powiedziałam włączam sobie piosenkę i idę płakać w poduszkę.
Życzę Wam miłego weekend'u.
Pozdrawiam :*
Katie
W tej części naprawdę widać ogromną zmianę jaką przeszli za równo sama autorka, jak i bohaterowie. Wszystko stało się bardziej dopracowane, przemyślane, co nie ukrywam podobało mi się. Zacznijmy od samej akcji. Wszystko działo się niezwykle szybko. Jesteśmy świadkami napadu na obóz, później kogoś porywają, okazuje się że ktosś zginął.... Po prostu "wow", chwilami nie mogłam się połapać o co chodzi.
"Ludzie czasem mówią, że życie potrafi odmienić się jednego dnia i całkiem stanąć na głowie. Mylą się. Życie nie potrzebuje jednego dnie. Potrzebuje trzech."
W tej części zapałałam niezwykłą sympatią do Cole'a - brata Liam'a. W sumie to uwielbiam wszystkich bohaterów. Wszystkich. Nawet Ruby, która zawsze mnie irytowała. W tej części widać tą niezwykłą zmianę, którą przeszła od początku pierwszego tomu. Z bezbronnej szarej myszki, zrobiła się z niej twarda babka potrafiąca walczyć o swoje. Uwielbiam ją <3.
Wspominałam również, że w tej części nie zabraknie humoru? Szczególnie przezabawny Cole, a także Vida, ich również kocham *.*
- Wyglądasz, jakby coś cię przeżuło i wypluło.
- Spójrz na siebie. Ty wyglądasz jakby cię coś przeżuło i wypluło drugim końcem
Jeżeli chodzi o tę część to nie będę się nad nią zbytnio rozczulać, dlatego że na końcu czeka jeszcze podsumowanie całej serii. Tak jak już mówiłam ten tom podobał mi się najbardziej z całej trylogii, dlatego moja ocena mówi sama za siebie.
Ocena: ★★★★★★★★★☆
Podsumowanie całej trylogii:
Kochani, a więc pora podsumować całą trylogię :).
Jak już wiecie recenzowałam poprzednie tomy i tak nie raz powtarzałam, że uwielbiam tę serię <3. Po prostu nie mogę w to uwierzyć, że moja przygoda z "Mrocznymi umysłami" dobiegła końca. Wyobraźcie sobie czytam, czytam, przekładam stronę, a tu nagle "koniec". !?. Masakra jakaś, no ale niestety będę musiała pożegnać się z tym wspaniale wykreowanym światem, z fantastycznymi bohaterami. Z moim ukochanym Liam'em, Cole'm, z Pulpetem, Ruby, Zu, Vidą, a nawet z Clancy'm - czarnym charakterem *.*. Lepszych przyjaciół nie można sobie wyobrazić. No i ostateczne zakończenie, z jednej strony na takie właśnie liczyłam, ale z drugiej było naprawdę smutne bez jednego z bohaterów :(.
Dlaczego warto ją przeczytać?:
Książka na pewno nie bezwartościowa, pokazująca trud i poświęcenie, walkę nie tylko o swoje dobro, ale także dobro świata i przyszłych pokoleń. Z genialnymi głównymi bohaterami, niby dziećmi pokrzywdzonymi przez społeczeństwo, ale także dojrzałymi młodymi obywatelami, którzy muszą wziąć sprawę w swoje ręce, gdy nikt nie chce im udzielić pomocy. Genialna, brawurowa powieść, która wniosła wiele przemyśleń do mojego życia. Jedna z niewielu książek, które tak mną wstrząsnęły, że osobiście mianuję ją jedną z moich ulubionych serii. Jeśli lubicie pełne akcji i napięcia książki z elementami fantastyki, to musicie ją przeczytać. Mimo dużych rozmiarów, książkę czyta się strasznie szybko. Naprawdę nie pozostaje mi nic innego niż polecić Wam tę książkę z całego serca. Bo nie tylko ja zakochałam się w historii dzieci zamkniętych w obozach, przez własne rodziny tylko dla tego, że byli inni; ale także wiele innych ludzi. Jeszcze raz polecam głównie młodszym czytelnikom, chociaż starszym również powinno przypaść do gustu. Aha no i zapomniałam dodać, że pierwszy tom może nie jest wybitnie powalający, ale każdy kolejny jest coraz lepszy, dojrzalszy i bardziej dopracowany.
Teraz kiedy już skończyłam serię, nie pozostało mi nic innego niż płakać w poduszkę i słuchać jednej z ulubionych piosenek bohaterów: I wouldn't mind - He is we uwielbiam ją :'(.
Kochani powiedzcie mi czy Wy też czasami macie tak strasznego "kaca książkowego"? Nie wiem czy w najbliższym czasie będę w stanie zabrać się za jakąś inną książkę :(.
To się nagadałam, w sumie to raczej napisałam :D
To na tyle. Tak, jak powiedziałam włączam sobie piosenkę i idę płakać w poduszkę.
Życzę Wam miłego weekend'u.
Pozdrawiam :*
Katie
Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam <3.Skończyłam ten tom chyba z tydzień temu i zgadzam się z każdym słowem, które napisałaś, zwłaszcza dotyczących Ruby. Z przyjemnością obserwowałam jej przemianę i to jak nabiera 'kręgosłupa' ;). Serce mi pękało, jak ... umierał :'(, bo to jedna z moich ulubionych postaci.
OdpowiedzUsuńNa kaca książkowego u mnie jest jedna metoda - zacząć czytać coś mającego nie wiele wspólnego z poprzednikiem. Jeśli chcesz się oderwać polecam Pokusy i Łakocie. Niezbyt grzeczna opowieść o miłości. Dawno się tak nie uśmiałam przy książce ;).
Bardzo dobra recenzja :), zwłaszcza podoba mi się ostatni cytat, który wybrałaś <3.
O matko jak się cieszę, że jest chociaż jedna osoba, która mnie rozumie <3 :D Naprawdę nie mogę się pozbierać po tym jak on.... :'(
UsuńDziękuję za polecenie książki, z przyjemnością po nią sięgnę :*
Proszę przestańmy wspominać o ...! Bo mi się łezka w oku kręci... Czy to źle, że chciałam żeby to był ten drugi? ;)
UsuńŹle :D, kiedy jeszcze nie wiadomo było który, miałam na dzieje, że to nie ten drugi, ale kiedy się okazało że jednak nie ... czemu to musiał być on :'(. Znienawidziłam tę autorkę :D
UsuńPrzeczytałam pierwszą część i na drugiej utknęłam. Nie mam pojęcia dlaczego, ponieważ pierwszą wręcz pochłonęłam i bardzo mi się podobała. Może za jakiś czas do niej wrócę.
OdpowiedzUsuń(Mój blog)
Też tak miałam z drugą częścią, ale spokojnie z czasem się rozkręci :)
UsuńKurczę o tej trylogii słyszę tyleee dobrego, że sama muszę się przekonać o co tyle szumu :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam :* !!!
UsuńDo trylogii jakoś nie jestem do końca przekonana po tych wszystkich recenzjach, których się naczytałam, ale przyznam że mnie zachęciłaś :). Cóż, trzeba by się przekonać na własnej skórze ;).
OdpowiedzUsuńCo do kaca - dobrze znam to uczucie ;-;. Chociaż mnie częściej trafia taki kac serialowy ;-;.
Też wtedy ryczę w poduszkę ;-;.
City of Dreaming Books
Cieszę się, że udało mi się Cię zachęcić, koniecznie musisz przeczytać :*
UsuńDwie pierwsze części tej serii stoją na półce już od prawie roku, ale do tej pory się za nie nie zabrałam. Kiedyś pewnie to zrobię na razie muszą jeszcze poczekać.
OdpowiedzUsuńnamalowac-swiat-slowami.blogspot.com