niedziela, 24 kwietnia 2016

[63] "Remedium" Suzanne Young











Tytuł: "Remedium"
Cykl: Program (tom 0.5)
Autor: Suzanne Young
Liczba stron: 432
Wydawnictwo: Feeria Young
Czas czytania: 4 dni




"Ludzie zwykle uważają, że najbardziej boli złamane serce. Brzmi to chyba bardziej romantycznie, ale tak naprawdę za cierpienie odpowiada umysł, a ten da się oszukać."

Siedemnastoletnia Quinlan McKee ma niezwykły dar i od lat z powodzeniem go wykorzystuje – niesie pocieszenie rodzinom zmarłych nastolatków. Pomaga krewnym przetrwać żałobę, wchodząc na pewien czas w rolę tych, którzy niedawno odeszli. Nosi ubrania i fryzury zmarłych, a obejrzawszy filmy i zdjęcia z ich udziałem, przejmuje ich zachowania. Czasem nawet zdarza jej się mylić swoją własną przeszłość z losami tych, których role odgrywa. Jest tylko jeden warunek: nie wolno jej się angażować emocjonalnie. Choć doskonale wie, że jest to surowo zabronione, to od kiedy stała się Cataliną Barnes, między nią a chłopakiem zmarłej dziewczyny zaczyna rodzić się więź. A to dopiero początek trudności. Bo gdy Quinlan poznaje prawdę o śmierci Cataliny, komplikacji przybywa. Ponieważ ta śmierć mogła nastąpić w wyniku epidemii…


"Staraliśmy się na nowo złożyć w jedną całość różne fragmenty nas, udając przy tym, że nie widzimy, jak bardzo jesteśmy pogruchotani w środku."

Zarówno "Plaga..." jak i "Kuracja...", niezwykle przypadły mi do gustu. Kiedy tylko dowiedziałam się, że autorka napisała książkę, której akcja dzieję się przed wydarzeniami z Programu, widziałam, że będę musiała ją mieć! Od razu zaznaczam, że "Remedium" to coś zupełnie innego niż poprzednie tomy. Mamy tutaj nowych bohaterów, a fabuła, również skupia się na nieco innych aspektach. Aczkolwiek, wszystko zostało bardzo dobrze wyważone i tak naprawdę, idealnie komponuje się jako całość. Więc jeżeli podobała Wam się "Plaga" i "Kuracja", to musicie koniecznie zapoznać się z "Remedium".


"Poddałam się. Oboje się poddaliśmy. I spróbowaliśmy podarować sobie teraz to, czego zawsze najbardziej pragnęliśmy: miłość. Taką, która nie mieści się w żadnych słowach."

Przyjrzyjmy się bliżej bohaterom. I od razu powtórka z rozrywki, gdyż znowu nie udało mi się jakoś bardziej zżyć z postaciami wykreowanymi przez Suzanne Young. Jednakże, główną bohaterkę, Quinlan, polubiłam dużo bardziej niż Sloane. (Autorka jest mistrzynią w wymyślaniu dziwnych imion!) Od początku byłam zafascynowana psychiką bohaterki, no bo jak można udawać innych, nie tracąc przy tym własnej osobowości? Quinn to silna, zaradna bohaterka, taka jakie lubię. Co prawda miała swoje chwile słabości i czasami potrafiła zirytować czytelnika, ale nie mam co do niej większych zastrzeżeń. Drugą moją ulubioną postacią był Deacon, przyjaciel, a raczej ekschłopak, bohaterki. Ciężki do rozgryzienia, do samego końca pozostawał zagadką... Co do innych, byli w porządku, ale tak jak mówię nie przywiązałam się do nikogo stąd...


"Byłam plasterkiem na ich rany, ale nie mogłam ich uleczyć."

Autorka, znowu, miała bardzo fajny pomysł na fabułę, który doceniałam dopiero pod koniec książki. Na początku był on dla mnie trochę nieetyczny, no bo jak można udawać zmarłe dzieci i myśleć, że dzięki temu pomaga się rodzinom wyjść z żałoby. Praca sobowtóra nie jest łatwą pracą. Często ludzie zajmujący się "tą" branżą, tracą swoją własną tożsamość, a to może prowadzić do depresji. Lecz główna bohaterka jest profesjonalistką i to właśnie jej powierzono zadanie specjalne... 


Podsumowując: Nie zawiodłam się na tym prequelu. Co prawda, niektóre momenty trochę mi się dłużyły, ale całość oceniam bardzo dobrze. Jeżeli chcecie poznać przyczynę, a także początki epidemii, to polecam Wam sięgnąć po "Remedium" :)


Ocena: ★★★★★★★ (8/10)

6 komentarzy:

  1. Musisz mi wybaczyć, że nie przeczytałam recenzji, ale bardzo obawiam się spoilerów! :) Mam nadzieję, że jak najszybciej uda mi się uzyskać pierwszy tom tej serii (?), bym mogła nadrobić swoje rażące braki. Bardzo głośno jest o książkach pani Young, wielu zachwala. Widzę, po ocenie, że i również Tobie się podobało :)
    Pozdrawiam oraz życzę miłego dnia! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam "Plagę samobójców", ale że "Kuracja..." czeka na swoją kolej, ta powieść również troszkę poczeka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie przeczytałam żadnej książki z tej serii, a dwie mam na półce. Może niedługo najdzie mnie ochota. :)
    Pozdrawiam,
    Geek of books&tvseries&films

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że przeszedł czas na nadrobienie całej serii :)

    modnaksiazka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. "Plaga samobójców" zrobiła na mnie ogromne wrażenie, dlatego na pewno sięgnę po ten prequel. Jestem bardzo ciekawa nowych bohaterów, jakich wykreowała autorka ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam u siebie egzemplarz Plagi samobojcow ale go wymienilam na inna ksiazke, jak an razie nie jestem zainteresowana ta seria :)

    OdpowiedzUsuń

Kochani! Dziękuję Wam, że odwiedziliście mojego bloga. Jeśli podoba Ci się to co robię, zostaw komentarz, bądź jeśli Ci się nie podoba, też go zostaw :D. Wasze opinie wiele dla mnie znaczą. Za każde miłe słowo, zawsze staram się odwdzięczyć. Jeżeli macie taką możliwość, zostawicie mi linki do Waszych stronek, z przyjemnością odwiedzę :*.