[25] "Talon" Julie Kagawa

Nazwa: "Talon"
Autor: Julie Kagawa
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: HarperCollins

      Smoki. Łuskowate stworzenia ziejące ogniem, na pewno dobrze wszystkim znane z różnorodnych bajek i legend. Tym razem mamy możliwość poznać te niesamowite zwierzęta z nieco innej perspektywy...
    Talon to organizacja zarządzająca wszystkimi smokami jakie istnieją na całym świecie. Kieruje nimi, ustala hierarchię, a także pilnuje porządku wśród swojej rasy. 

Siedemnastoletnia smoczyca Ember Hill wraz ze swoim bratem bliźniakiem, zostaje wysłana przez Talon na szpiegowską misję do Kalifornii. Tam, w postaci nastolatków, mają za zadanie zaadoptować się z nowym otoczeniem, a także nauczyć się życia pośród ludzi.  Z początku miały być to zwykłe wakacje, gdzie dwójka mogłaby odpocząć od ciągłej nauki i treningów. Okazuje się jednak, że od razu po przybyciu na miejsce, rozpoczynają szkolenie, mające na celu przygotowanie ich do zajęcia określonego stanowiska w Talonie. To co się dzieje nie toczy się po ich myśli, szczególnie po myśli Ember, kóra tak cieszyła się na ten wyjazd i odrobinę wolności. Jednak to Talon kieruje ich życiem i to On mówi im co mają robić, a czego nie. Organizacja ma jednak śmiertelnego wroga - Zakon Świętego Jerzego. Jego członkowie nie spoczną dopóki nie wytępią wszystkich bestialskich stworzeń...

      Nic już Wam więcej nie zdradzę jeżeli chodzi o fabułę, bo po prostu najlepiej jest się w nią samemu wgryźć. Byłam ogromnie podekscytowana zaczynając nową serię Julie Kagawa, którą znam już ze słynnego cyklu "Żelazny dwór". Od razu pokochałam jej styl i oryginalność. Na "Talonie" na szczęście też się nie zawiodłam :).

Mamy tutaj książkę o smokach, niezwykle pomysłowy temat, przynajmniej ja się jeszcze z takim nie spotkałam. Mało tego, istoty te ukrywają się pod ludzką postacią, przez co ludzie nie mają pojęcia, że osoba którą spotykają w drodze do sklepu, jest istotą ziejącą ogniem. Ahh... dzięki tej książce zafascynowałam się smokami i stwierdziłam, że muszę walnąć sobie na ścianie jakiś plakat xD.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie doszukała się jakiś minusów. Po pierwsze fabuła. Sam zarys był OK, ale jej rozwinięcia wypadało trochę słabiej. Dużo rzeczy się działo, ale były one jakby mało istotne jeżeli chodzi o całą fabułę. 416 stron. 1/3 z tego kompletnie nie jest potrzebna, bo niby  fragmenty "budujące napięcie" mogły zanudzić i po prosu najlepiej byłoby przejść od razu do konkretów.
     
     Jeżeli chodzi o bohaterów to... Hmm... Zdecydowanie bardziej podobali mi się męscy bohaterowie ^^, ale cóż wszystko kręci się wokół Ember, która nie przypadła mi zbytnio do gustu. Rudowłosa smoczyca, nigdy nie chciała znaleźć się tu gdzie jest obecnie. Nie przestrzega zasad Talonu, działa impulsywnie, wpędzając w kłopoty siebie i swojego brata. Chce jak najlepiej wtopić się w otoczenie, nie zdradzając swojej drugiej natury, co nie zawsze jej dobrze wychodzi. Do czasu kiedy w Crescent Beach pojawia się pewien chłopak. W Ember budzą się uczucia, których nigdy wcześniej nie doznała, uczucia zakazane przez Talon. Oczywiście można się domyślić co z tego wyniknie - miłosne rozterki. W tym samym czasie dziewczyna poznaje Railey'a, zbiegłego smoka, który za wszelką cenę usiłuje nastawić ją przeciwko Talonowi. Garret i Railey - dwóch cudownych, sympatycznych bohaterów, każdy ma swoją tajemnicę. Dzięki nim fabuła nabrała koloru i nie wyobrażam sobie, żeby można byłoby ich zastąpić.


Podsumowując: Książka napisana przez świetną autorkę, Julie Kagawa, która słynie z oryginalności. Niepowtarzalna, niezwykle pomysłowa historia, w której każdy znajdzie coś dla siebie. "Talon" to pierwsza część smoczego cyklu, więc jeżeli kolejne tomy będą tak samo dobre to, zapowiada się świetna seria. Fani fantastyki i dla młodzieży powinni być zadowoleni! Aha, czy już wspominałam o przepięknej okładce, z prawdziwymi łuskami *.*?

Ocena: ★★★★★★★★☆☆ (8/10)


Za możliwość przeczytania książki, serdecznie dziękuję wydawnictwu HarperCollins


Buziaky :*

                                                                                                                                              Katie



Ps. Przepraszam Was za moją nieobecność. Kompletnie nie miałam czasu, bo oczywiście na początek roku musieli nam nawalić tyle sprawdzianów :/. Teraz już mam więcej czasu i postaram się nadrobić wszystkie zaległości :).