sobota, 27 lutego 2016

[50] "Marsjanin" Andy Weir












Tytuł: "Marsjanin"
Autor: Andy Weir
Liczba stron: 384
Wydawnictwo: Akurat
Czas czytania: 6 dni





"Jeśli wrócę na Ziemię, będę sławny, nie? Nieustraszony astronauta, który pokonał wszelkie przeciwności losu, prawda? Założę się, że to się spodoba kobietom. Większa motywacja, żeby przeżyć."


"Mam całkowicie przesrane. To moja przemyślana opinia. Przesrane. Szósty dzień tego, co miało być dwoma najwspanialszymi miesiącami w moim życiu i wszystko zmieniło się w koszmar. Nawet nie wiem kto to przeczyta. Pewnie ktoś to w końcu znajdzie. Może za setki lat. Tak wspominam... Nie umarłem 6. sola. Bez wątpienia reszta załogi tak myślała i nie mogę ich za to winić. Może ogłoszą z mojego powodu żałobę narodową, a na mojej stronie w Wikipedii napiszą: "Mark Watney to jedyny człowiek, który umarł na Marsie". I to będzie prawda, tak podejrzewam. Bo na pewno tu umrę, Po prostu nie w solu 6., tak jak wszyscy myślą. Tak więc... od czego by tu zacząć?" ~ Mark Watney

Jestem z siebie dumna. Tak, jestem dumna z tego, że udało mi się przeczytać tę jakże znaną i zachwalaną książkę do końca. A dlaczego jestem dumna? Bo było to dla mnie ogromne wyzwanie, gdyż pozycja wbrew pozorom jest napisana trudnym, "naukowym" językiem, przez co miałam małe problemy z ogarnięciem wszystkiego. Ale na szczęście udało się!


"Może na­pi­szę opi­nię klien­ta. „Za­bra­łem go na po­wierzch­nię Mar­sa i prze­stał dzia­łać. 0/10”."


Głównym bohaterem jest Mark Watney, botanik i inżynier, uczestniczący w misji "Aresa III" na Marsa. Z racji tego, że jest botanikiem, jego głównym zadaniem było zbieranie próbek gleby Marsa. Z powodu pewnych komplikacji, zostaje sam na czerwonej planecie, a cały świat myśli, że nie żyje. Jednak Mark nie poddaje się i za wszelką cenę próbuje przeżyć do czasu przylotu następnej misji. Prowadzi dziennik na wypadek gdyby nie udało mu się przetrwać, żeby ktoś go znalazł i dowiedział się że żył sobie kiedyś człowiek na Marsie. I to właśnie z owego dziennika dowiadujemy się o sytuacji życiowej Marka. Tyle że, bohater bardzo szczegółowo opisuje każde zjawisko, eksperyment jaki przeprowadza. Np. Otrzymywanie wody - spalanie wodoru itp. I to miałam na myśli kiedy wspominałam o trudnym języku, bo mamy tutaj dużo chemicznych pojęć. Przez pierwsze 150 było ciężko, ale potem to już kwestia przyzwyczajenia i poszło z górki. Niemniej jednak bardzo się cieszę, że autor posługiwał się takim, a nie innym językiem, gdyż przynajmniej miałam możliwość przypomnienia sobie podstaw chemii :).


"Nie mogę się doczekać, aż będę miał wnuki. "Kiedy byłem w waszym wieku, musiałem wejść na krawędź krateru! W skafandrze EVA! Na Marsie, małe gnojki! Słyszycie? Marsie!"


Od razu mówię, że uwielbiam Marka Watneya! Po pierwsze, podziwiam go za jego wytrwałość, determinację i umiejętność jasnego myślenia w chwili zagrożenia. No jakbym ja została sama na Marsie i cały świat myślałby, że nie żyje to bym się chyba...załamała, najprościej mówiąc. Ale nasz bohater wręcz przeciwnie, to dało mu motywację do walki. W książce, mamy okazję poznać jego dwa oblicza. Z jednej strony to bardzo wykształcony mężczyzna, no w końcu botanik i inżynier, czasami jednak jego wiedza mnie zadziwiała. Ale co się dziwić, NASA przecież nie wysłałaby jakiegoś buraka na Marsa. A z drugiej strony to niezwykle zabawny optymista, dusza towarzystwa. Jego wypowiedzi powalają na kolana :D


"Jeśli to przetrwam, będę opowiadał, że sikałem paliwem rakietowym."


Podsumowując: Oczywiście teraz, po przeczytaniu książki dołączam do grona fanów Marsjana. Jest to niezwykle ciekawa i przezabawna pozycja, która na długo zostaje w pamięci. Obejrzałam również film na jej podstawie i był on świetnym odwzorowaniem książki. Tak więc, i książkę i film serdecznie polecam!


Ocena: ★★★★★★★(10/10)



Katie    

14 komentarzy:

  1. Ale zbieg okoliczności! Jakąś godzinę temu skończyłam oglądać film i był świetny! Tak mi się podobał, że właśnie mam ochotę przeczytać książkę, wręcz muszę! Czuje, że też trafi do grona moich ulubieńców. :D
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Filmu jeszcze nie widziałam, ale książkę kocham kocham kocham :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka jak i film przede mną! Nie mogę się doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam na swojej półce i już nie mogę się doczekać lektury! A zwłaszcza chcę bliżej poznać Marka, bo to już kolejna recenzja, w której jest on wychwalany. A co do języka, to przeczytałam wcześniej jakieś 5-10 stron i rzeczywiście czuć, że język jest pełen naukowych sformułowań, ale wiadomo, że da się przyzwyczaić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Marsjanin już czeka na mojej półce, a ka czekam tylko na dłuższą chwilę wolnego czasu, aby zapoznać się z tą historią! Mam nadzieję, że i ja dołączę do fanów Marsjanina :>
    Pozdrawiam
    secretsofbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam tą książkę w planach od dawna. Film był świetny, teraz tylko trzeba przeczytać wszystko co zalega na półce i zabrać się w końcu za Marsjanina :)

    http://asgardianbookholic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. I ja bym tą książkę z chęcią przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Planuję sięgnąć po tę książkę, jednak mam nadzieję, że naukowy styl pisania, jakim posługuje się autor, nie będzie mi zbyt przeszkadzał ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze nie czytałam, ale z pewnością niedługo to zrobię, w końcu jeśli naprawdę jest tak cudowna, to grzech nie przeczytać! :) /Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej! ^^
    Nominowałam cię to tagu, więcej informacji tutaj:
    http://dostatniejstrony.blogspot.com/2016/02/tmi-book-tag_29.html
    Pozdrawiam ~ Bacha

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem strasznie ciekawa humoru w tej książce! :) Oprócz tego fabuła mnie intryguje... jeśli będę miała okazję, to nadrobię i książkę, i film ^_^

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem oczarowana twoją recenzją *.* Mimo, że pragnę poznać jak najszybciej tę historię zraża mnie to "trudne słownictwo" jak to ujęłaś. Chemia to jest przedmiot, który mi najciężej podchodzi także mam wielkie obawy :/
    Pozdrawiam i życzę udanego dnia <3
    http://cicha-ksiazka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem biol-chemem, więc chyba powinnam się zabrać za tą książkę ;). Pozdrawiam gorąco ^^.

    http://zyjemyioddychamymarzeniami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Kochani! Dziękuję Wam, że odwiedziliście mojego bloga. Jeśli podoba Ci się to co robię, zostaw komentarz, bądź jeśli Ci się nie podoba, też go zostaw :D. Wasze opinie wiele dla mnie znaczą. Za każde miłe słowo, zawsze staram się odwdzięczyć. Jeżeli macie taką możliwość, zostawicie mi linki do Waszych stronek, z przyjemnością odwiedzę :*.